Smoki i mandragory, czyli magia szydełkiem i na drutach

Dziewięćtrzcin jest smokiem. Imię zostało zainspirowane „Kolorem magii” Terry’ego Pratchetta. Powstał dość spontanicznie, chciałam sprawdzić, czy potrafię zrobić maskotkę. Zaczęłam i wyszedł mi smok. Pomimo groźnego spojrzenia, charakter ma łagodny.

Jego towarzysz to Mandrak, korzeń mandragory. Tutaj inspiracja była dwutorowa: historie dotyczące magicznych właściwości korzenia arycydzięgla oraz wyraźne ich powtórzenie w odniesieniu do korzenia mandragory – w serii książek o Harrym Potterze oraz w grze Don’t Starve. Gra była kroplą, która przelała czarę i zaczęłam tworzenie kształtu korzenia na drutach. Nie było to łatwe, wiele prucia miało miejsce, ale w końcu powstał. Ma nawet coś w rodzaju łuków brwiowych, sugerujących miejsce usytuowania twarzy. Na szczęście nie krzyczy. Może dlatego, że nikt go nie wyrywa z ziemi. 🙂

 

Podziel się z innymi: