Morski Len
Ostatnio na facebooku przykuł moją uwagę post Seven Sisters Fabrics o spodniach-workach do uszycia w pół godziny. Zdawkowa odpowiedź na pytanie, jak je zrobić, wyzwoliła reakcję łańcuchową w mojej głowie (uwielbiam te momenty). W efekcie przypomniałam sobie geometrię ze szkoły (i nie tylko ja), żeby wyliczyć, ileż to materiału potrzebuję na kwadrat do złożenia na pół. Wyszło, że półtora na półtora metra wystarczy (obliczone niezależnie z podobieństwa trójkątów, za pomocą pól powierzchni, twierdzenia Pitagorasa i trygonometrii 😉 ). Potem odwiedziłam mój ukochany sklep z tkaninami na Malczewskiego w Warszawie. Tam czekała na mnie resztka (180 cm) lnu w ślicznym morskim kolorze. I zabrałam ją do domu. 🙂
Pół godziny to w moim przypadku przesada. Zajęło mi to nieco ponad dwie godziny. Efekt jest ciekawy.
Spodnie są wygodne jak spódnica, kompletnie nie krępują ruchów. Jedyny problem jest przy próbie założenia nogi na nogę. Wtedy trzeba tę „pieluchę” trochę sobie przełożyć. 🙂 Mam wrażenie, że swobodnie mogłabym w nich ćwiczyć i nic by mi nie przeszkadzało. Wypróbuję przy jakiejś okazji. No i na pewno pojadą ze mną na obóz. 🙂
Dodaj komentarz